sobotnie pulp i fiction andrzej jóźwik Posted on 10 marca 2007 Bardziej wymowne w typografii niż w słowie, choć mowa – zaiste – rynsztokowa…że też ludzie muszą się tak wyrażać. Znalezione u moralesa. Pomysłowe, acz może razić subtelne uszko pensjonarek 😉 *** To nie wrocławskie expo, ani warszawski „hipermodern”, lecz Moskwa widziana oczami wyobraźni radzieckich planistów. Podziel się:TwitterFacebookTumblrPocketTelegramWhatsAppDodaj do ulubionych:Lubię Wczytywanie... Podobne Kategorie:art