Ludzie mijają się codziennie w pociągu, w drodze do pracy, w parku na joggingu. Mijają się i czasem coś między nimi zaiskrzy. Czy zdawkowe, czasem ironiczne komunikaty, są więcej warte niż zwyczajne spotkanie w biegu?
Lewis Walles z Wired to pewnikiem zagorzały pasjonat netu, więc podkreśla zasługi Twittera w cementowaniu związku. Mnie nie przekonuje. Bo przecież w tym wszystkim nie są najważniejsi ludzie i Twitter sam w sobie, lecz świeżo odkryta fascynacja medialnym narzędziem.