Że outsiderzy, indywidualiści, eksperymentatorzy i różnej maści odszczepieńcy pchają świat do przodu, jest rzeczą oczywistą. Pełno o takich przypadkach w podręcznikach np. historii, w których wzmiankuje się o genialnych umysłach lub charakterach. To one, nierzadko wbrew ogółowi, wyprzedzają swą epokę bądź właściwie odczytują jej znaki.
Innymi słowy, nadają życiu dynamizm, wyciągają innych z opresji, wytyczając nowe szlaki rozwoju lub ekspansji.
Innymi słowy, nadają życiu dynamizm, wyciągają innych z opresji, wytyczając nowe szlaki rozwoju lub ekspansji.
Teraz dowiadujemy się, że ludzie tego pokroju inteligencją biją na głowę całą resztę. Są narzędziem ewolucyjnego rozwoju. Physorg.com donosi o pewnym raporcie z marcowego „Social Psychology Quarterly”. Według autora, psychologa Satoshi Kanazawy z London School of Economics, osoby uważające się za bardzo liberalne mają wyższe IQ od tych postrzegających się jako konserwatywne. Podobnie ateiści są inteligentniejsi od osób religijnych.
Szczerze mówiąc, że nie chce mi się wierzyć w istnienie takiej zależności. To raczej rodzaj uproszczenia, paranaukowej kpiny ze zdrowego rozsądku.
Kategorie:kultura
może i ocieram się tu o arogancję ale potwierdzało by to moje zdecydowanie subiektywne 'obserwacje'… z drugiej strony siłą rzeczy osoba inteligentniejsza ma tendencje do kwestionowania i analizowania informacji
PolubieniePolubienie
Intuicja podpowiada mi, że wkrótce naukowiec amerykański/brytyjski/szwedzki będzie dowodził korelacji: pederasta jest bardziej inteligentny niż heteryk.A co do samego wpisu. Na razie spoko – nikt nie dowiódł (na razie), że bycie ateistą jest przyczyną wyższej inteligencji, a bycie wierzącym przyczyną niższej inteligencji. Wtedy nastąpiłaby przecież masowa konwersja z teizmu na ateizm. Proste, rajt? ;P
PolubieniePolubienie
a może to outsiderzy, indywidualiści, eksperymentatorzy i różnej maści odszczepieńcy układają testy…
PolubieniePolubienie