To oczywiste, ale wcale nie takie proste. Tymczasem w przeliczeniu na liczbę mieszkańców więcej prywatnych samochodów jest we Wrocławiu niż w Berlinie. Wiceprezydent Wrocławia Maciej Bluj:
W niemieckich miastach spada liczba zarejestrowanych samochodów. W samochodowym raju – jak to możliwe? – Tak, to trend obserwowany od połowy lat 90. Dotyczy dużych miast. W ciągu ostatnich pięciu lat liczba zarejestrowanych samochodów spadła w nich od kilku do nawet 20 procent. Jest ich mniej niż w polskich miastach, np. w Monachium w stosunku do 2006 roku ubyło 100 tysięcy.
Czysta oszczędność, o korzyściach dla zdrowia nie wspominając. Czekam aż ten trend dotrze do Warszawy.
PolubieniePolubienie
Pełna zgoda. Ten trend musi mieć solidne mentalne fundamenty. Musi najpierw „usadowić się” w łudzkich łepetynach.
PolubieniePolubienie