Szperam bez umiaru w necie, przyznaję się do nałogu. Skutki bywają dwojakie – trwonię czas, a bywa że nieopatrznie skacząc po stronach wdepnę w gówno czyli w internetowe komentarze. Chociaż wiedzę na temat trolli mam sporą i sporą odporność na nienawistników, to szlag mnie trafia – często, a powinien coraz rzadziej. Nie nabyłem na całe życie odporności na te wszystkie jadowite słowa, złorzeczenia, przekleństwa, wydobywające się z czeluści. Tak właśnie, przypadkowo, na stronie Kuriera Lubelskiego natknąłem się na artykuł o akcji Karoliny Freino pt. „Komunikacja miejska”. Rzecz godna uwagi, zaznaczę na wstępie, bo cenię akcje polegające na krytycznej interwencji, lubię jak sztuka wdziera się codzienność i wchodzi z nią w twórcze, intrygujące zwarcie. Akcja polegała na zaangażowaniu przedstawicieli czeczeńskiej społeczności do odczytywania w autobusach i trolejbusach nazw przystanków.…
Tagged: media, polityka, społeczeństwo, sztuka